Kontakt

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Królewski pocałunek?

Zrób sobie przerwę. Zaparz dwie aromatyczne kawy, zapal świece i zaproś Go do siebie na romantyczne spotkanie. Porozmawiajcie… Może to dzisiaj zechcesz zwrócić się do Niego ze szczególną prośbą?  Może zawołasz razem z oblubienicą z Pieśni nad Pieśniami „Niech mnie ucałuje pocałunkami swoich ust!” ?
To prawdziwa modlitwa. Prośba o dar nad wszelkie inne dary. Możesz doświadczać tak wyjątkowego wyznania miłości na co dzień, bo „żyć to znaczy być pijanym miłością”.

Francois Varillon pisze:  ”Pocałunek to bardzo piękny symbol miłości, gdyż jest znakiem wiary w dar i przyjęciem tego daru. Pocałunek nie może być naprawdę dany, jeśli nie jest przyjęty. Marmurowy posąg i martwe usta nie przyjmą pocałunku, usta muszą być żywe. A żywe usta to te, które dają i przyjmują równocześnie. Pocałunek jest wymianą oddechów, znakiem wymiany naszych głębi: moje tchnienie wnosi mnie w ciebie, a i ciebie w siebie wdycham w taki sposób, że jestem tobą, a ty jesteś mną „.

Jezus jako Książe, chcąc uczynić z Twojego życia najpiękniejszą baśń, nie zadowala się znanymi Tobie schematami i buduje więź na boskich zasadach. Bowiem nawet jeśli jesteś śpiącą królewną, On chociaż może Cię obudzić, pozwala żyć we śnie, bez Jego obecności, czy nawet wbrew Niemu. Pragnie byś sama wykonała krok zbliżający Cię do Jego objęć. Powtarza „Na cóż budzić ze snu moją umiłowaną póki nie zechce sama”. W swojej delikatności czeka na obdarowanie Cię pocałunkiem w momencie, gdy będziesz gotowa do przyjęcia go i odwzajemnienia. Nie łamie wolności zmuszając do zwracania się do Niego, mimo że szalenie tęskni. „Miłość woła łagodnie, lecz to ona trwa i przetrwa na życie wieczne”

Niejednokrotnie kobiece serce odczuwa chłód tęsknoty, pustkę, nieokreślony bądź konkretny brak.  Szukając ciepła nie musisz wtedy błądzić po bezdrożach. By dotknąć Jego ust posmakuj po prostu  Pisma 
Świętego. Zanurz się w słowach tam znalezionych i odbierz święty pocałunek, który daje życie, bo jest sam w sobie pokarmem. „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" (Mt 4, 4).
Przy każdym takim zbliżeniu do oblicza Najwyższego, daj Jemu przyzwolenie na napełnienie Cię życiodajnym tchnieniem Jego ust. Już na krzyżu Jezus tchnął oddając Ducha – to pierwsze wylanie Ducha Świętego  na świat nastąpiło z Jego troski i wierności. Zechciał Cię obdarzyć żywym uosobieniem Miłości między Ojcem, a Synem – czyli Pocieszycielem. Jeśli będziesz miała trudności w przyjęciu, czy też zrozumieniu Słowa, to Duch Święty nauczy Cię wszystkiego i poprowadzi w nieznanych, czasem zwariowanych i ryzykownych kierunkach. Jednocześnie obmyje Cię deszczem uzdrowienia i lekkim powiewem wiatru załagodzi to, co niepoukładane.

Niewiarygodnie silną pieczęcią złożoną przez Jego usta na Twoich i przez Jego serce w Twoim jest też Komunia Święta. Szczyt zjednoczenia i bliskości, stopienie się w jedno. Traktuj Eucharystię jak niecodzienne wydarzenie, niczym kolację przy świecach z okazji rocznicy. Jest to jednak coś więcej niż rocznica, bo wszystkie wydarzenia stają się na nowo.

Proś Go również o pocałunki, których nikt inny nawet widząc je, nie zrozumie. Nie utrudniaj Mu obdarowywania Cię codziennymi buziakami – te drobne sprawy, jak zauważenie uśmiechu, zachwyt pięknem, czy zrozumienie w rozmowie z bliską osobą mogą nauczyć Cię wdzięczności, a tym samym szczęścia… Stasie Eldredge opisała w swojej książce „Urzekająca” widok plaży usypanej rozgwiazdami, który to dla niej był potężnym całusem.  Uwierz, że On naprawdę ma dla Ciebie przygotowane wyjątkowe rzeczy!
„Nie jesteś stworzona do małych, skarlałych miłostek... Jesteś stworzona do miłości wielkiej i silnej, która przetrwa na zawsze. Jesteś do niej zdolna. Jesteś większa, piękniejsza niż myślisz.”

8 komentarze:

Inspirujesz tym, i jak piszesz.

Łukasz S.: Uczysz miłości, której uczy Cię jak mniemam sam Mistrz :)

okruszki chleba - Onet.pl Blog
Dobrze,że jesteś Asieńko,życzę Ci wytrwałości,jesteś jeszcze młodziutka...Niech to wszystko co piszesz pomoże Ci przetrwać czas nieuchronnej zimy i nocy ciemnej,czas rozłąki i oczyszczenia,gdy Ukochany zachowuje się jak Marynarz w dalekim rejsie i jakby Go nie ma.Życzę wówczas wierności.
No i zapraszam na mojego bloga także.

Chociaż jestem chłopem to zmienił się mój sposób postrzegania relacji z Bogiem. Chciałbym żeby księża takie homilie mówili w mojej parafii :P
Świetny blog. Mocna dawka pokrzepiających słów. Tak trzymaj! :)

Pozdrawiam (;

dzięki za inspirację do modlitwy :)

Gdy pomyślałam o modlitwie, do której mnie ten tekst zainspirował...aż mam ciarki ;)

Jesteś PIĘKNĄ kobietą, w pełni tego słowa znaczeniu.
W Twoich słwach jest moc, moc wiary, nadzieji i miłości.
Przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i jestem Ci wdzięczna, ze mogłam to przeczytać, właśnie teraz, w trudnym i ważnym dla mnie momencie mego życia.

Prześlij komentarz

Facebook