Kontakt

niedziela, 24 kwietnia 2011

Zmartwychwstanie Pańskie

Centrum wszechświata. Początek nowej historii. Zaślubiny spraw ziemskich ze sprawami niebieskimi na całą wieczność.

Król po to obdarował Cię życiem, byś mogła rozproszyć resztki mgły. Zdmuchnąć góry odgradzające Cię od szczęścia i spełnienia marzeń. Złapać w objęcia wszelkie powody do radości i nie wypuszczać ich nawet w obliczu ataku codziennych wyzwań.

Jego wierność jest zadziwiająca. Podczas gdy w pyle bitwy mogłoby się wydawać, że upadł i już się nie podniesie, On powstał by być z Tobą..  Wypełnił swoje obietnice. Nie zostawił Cię samej. Rycerz zwyciężył żeby móc przyrzec ukochanej: „Oto Ja będę z Wami, przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” i już na zawsze trzymać jej zdjęcie w portfelu. Miłość nigdy nie ustaje.

Dzisiaj Miłość Zbawiciela powinna Cię wypełnić z odnowieniem o jakim wcześniej nie mogło być mowy. To czas wyjątkowej łaski.
Proś Go dzisiaj o szczególne wyznanie Miłości, skierowane prosto do Twojego serca. On wie najlepiej co jest mu potrzebne i jak do niego dotrzeć.

„Niech Chrystus przez wiarę zamieszka w waszych sercach, abyście zakorzenieni i ugruntowani w miłości mogli wraz ze wszystkimi świętymi pojąć, czym jest szerokość i długość, głębokość i wysokość. Obyście poznali miłość Chrystusa, która przewyższa wiedzę i zostali napełnieni całą pełnią Boga”
Ef 3,14-21


sobota, 23 kwietnia 2011

Wielka Sobota

Świat duchowy nie zaznaje dzisiaj spokoju. Bramy królestwa ciemności są otwierane, a Jezus wyrywa z niego wszystkie dusze, dając im wytęsknioną wolność. Zaprowadza radykalne porządki. Może tam też tak jak w świątyni stoi z batem nad demonami, a może najbardziej skupia się na tym by wziąć w swoje ramiona wszystkich zagubionych…  Te wydarzenia to kolejna święta tajemnica, jedno jest jednak pewne – nasz Pan czyni wszystko nowe.

Błogosławieni cisi. Dziś dosłownie.
Cisza to swoiste ćwiczenie zaufania. Wydają się w niej rozbrzmiewać słowa: „Czy pamiętacie co obiecałem?”. Ofiara, która została poniesiona jest godna tego, by nie zagłuszać jej żadnym hałasem zwłaszcza tym wewnętrznym. To miejsce, w którym coś się rozpoczyna.
„Słuchaj Izraelu!”. On bardzo często mówi do nas ciszą. Staje się nią, by nas otulić i przeniknąć. Nią kołysze nasze rozkrzyczane serce. Udajemy, że On jest głuchy podczas gdy tak naprawdę to my nie chcemy, bądź nie potrafimy słuchać.

Milczenie jest często bardziej wymowne niż jakiekolwiek słowa, czy gesty. Jednakże Kochanica Króla nie boi się przed Nim zamilknąć. Wie, że nawet jeśli On w tej ciszy przyjdzie ze światłem i zobaczy w jej wzroku to, co ona chciałaby ukryć to wyleje swoje miłosierdzie, by pomóc jej się uwolnić.

Ponadto, paradoksalnie nigdzie indziej jak w milczeniu możemy doświadczyć mocy słów. Przypomnieć sobie, że należy o nie szczególnie dbać, bo będziemy sądzeni z każdego z nich.
 
Niech wyrazem naszego oczekiwania na wyjątkowe spotkanie i przebudzenie będzie milczenie oraz modlitwa, która z niego wypływa. Zadaj dzisiaj śmierć swojej nieufności i włóż do grobu hałas, który rzuca Cię po wątpliwościach i strachu jak burza na morzu małą łódkę. Miłość jest cierpliwa. Czekaj.
 

piątek, 22 kwietnia 2011

Wielki Piątek

Walka. Najważniejszy pojedynek świata. W tym starciu na Śmierć i Życie jest tylko jeden Zwycięzca – Ten, który zadał śmierć ludzkiej śmierci. Cierpiąc wszystkie możliwe bóle, jakich kiedykolwiek człowiek doświadczył i doświadczy, umarł mając Ciebie cały czas  przed oczami. Nie patrzył na Ciebie z gniewem,  jak na źródło tego bólu, ale jak na najsłodsze pocieszenie, umocnienie  w Pasji. Obszar Twojego życia to miejsce wypełnienia Jego misji -  to w nim ma zapłonąć ogień, który On przyszedł rzucić.  

Najczystsza Prawda, Źródło Obfitości, Król otworzył  dla nas szeroko najświętsze miejsce. To Jego otwarte włócznią serce staje się dla nas schronieniem, jest rozwinięte niczym najpiękniejszy prezent. Z niego wylało się uzdrowienie. Jego  krew skrapia to, co nas boli, „jak bandaż litościwie ściąga brzegi rany, by się nowe zaczęło w sercu wyleczonym…”.

Spotkaj się z Nim dzisiaj osobiście, niech Ten Potężny Rycerz, który oddał się w całości damie swojego Serca i poświęcił swoje życie w obronie Twojej godności i wolności sam opowie Ci o tych wydarzeniach. Posłuchaj jak w każdym uderzeniu młotka rozbrzmiewają słowa Hymnu o Miłości, zobacz jak tryskają z każdej rany, jak przeniknięta jest nimi każda strużka krwi...

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza sie bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje…


czwartek, 21 kwietnia 2011

Wielki Czwartek

Msza Święta to szczególne miejsce. To bezpieczna strefa powrotu, w której świętuje się i uroczyście obchodzi to, co najważniejsze, całą historię Waszej więzi. Pozwól się zaprosić na to wyjątkowe wydarzenie jak na kolację do restauracji, w której odbył się Wasz pierwszy pocałunek. Bez wyjątkowych spotkań wszystko w Twoim życiu może stać się szare i nudne, łatwo wpadniesz w rutynę. Taka Randka natomiast upiększa i koloruje codzienność.

Na początku każdej Mszy Świętej kapłan wita Pana składając pocałunek na ołtarzu czyli miejscu obecności. Pozwól sobie wtedy na doświadczenie osobistego przywitania Oblubieńca. Przyszłaś przecież spotkać się z Bogiem, który jest Miłością. Obsyp Go pocałunkami czułych słów i radości z tej Randki.

Spotykając się wspominacie najważniejsze wydarzenia z Waszej znajomości. On szeptem opowiada o tym, co dla Ciebie zrobił. Przypomina, jak oddał za Ciebie życie i powstał z kurzu walki zwyciężając śmierć, po to by móc Ciebie obdarować Swoim Trwaniem. Mówi, jak miał Cię przed oczami w ogrodzie Getsemani, jak widział Cię na krzyżu…. Opowiada o tym, jak się w Tobie zakochał jeszcze przed stworzeniem świata i już wtedy wszystko przygotował, by doprowadzić Cię do tego miejsca…

W czasie Mszy Świętej Jezus poza tym, że przychodzi w Swoim przenikającym Słowie pojawia się też w swojej najcichszej postaci. Jest Chlebem – niech to uświadomi Ci, jak bardzo skoncentrowana jest Jego wszechobecność na tym czasie i w tym miejscu. Jak nasycona jesteś Nim, kiedy przyjmujesz Jego Ciało do siebie.
Eucharystia to jednak nie tylko przebywanie, ale przede wszystkim zjednoczenie z Tym Który Przemienia. Pozwól więc sobie przyjąć ten wielki prezent, jakim jest możliwość włączenia w krwioobieg Króla i stań się przez to najprawdziwszą Księżniczką.

środa, 6 kwietnia 2011

"Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan" (Ps 34)

Twój Ukochany czeka na Ciebie. Jesteś miłością jego życia. Cieszy się każdym spotkaniem z Tobą, jak Ty  z pierwszego skowronka wiosną, stokrotki w śniegu, ciepłych promieni słońca. Apogeum szczęścia to dla Niego te momenty, kiedy hojnie obdarzasz Go bezwarunkowym uwielbieniem.

Uwielbienie jest zbudowane na najgłębszej więzi. Ma być poszukiwaniem, chęcią stopienia się z Nim w jedno. Kiedy doświadczysz już jego smaku, modlitwa polegająca tylko na odklepywaniu pacierza, czy bezrefleksyjnie wykonywane pobożne gesty zaczną Ci się wydawać niesycącą dietą. Doświadczając bowiem Bożej miłości, będziesz jej pragnąć jeszcze więcej.  Przysuwając się bliżej Niego usłyszysz bicie Jego serca…. I jakież będzie wtedy Twoje zdumienie, gdy odkryjesz, że to Ty jesteś tym pulsem. W obliczu takiej miłości zaczniesz być wdzięczna, co jest równoznaczne z tym, że będziesz mieć w sobie mnóstwo wdzięku. Zaczniesz świecić, bo szczodrość niezwykle służy Twojemu sercu.

Uwielbienie jest rozkoszą dla Twojej duszy, ale żeby poznać Jego pełny smak warto je odpowiednio degustować. Uwielbienie jest jak jedzenie czekolady, aby odkryć wszystkie aromaty nie wystarczy jej bezrefleksyjnie jeść. Najwyborniejsze jest celebrowanie każdej nuty smaku i zapachu.
Jak tego doświadczyć?

1.      Najpierw stań w obecności Pana i przywitaj się z Nim. Wpatruj się w Jego światło. Przyjrzyj się Jego oczom. Skoncentruj się na tym, że naprawdę się z Nim spotykasz. Odetchnij głęboko i poczuj aromat Jego trwania przy Tobie.   

2.      Wsłuchaj się w swoje serce. Jeśli masz w sobie wewnętrzny chaos daj się najpierw przeniknąć ciszy. Jeśli czujesz pokój skup się na Jego głosie. Co chce Ci dzisiaj powiedzieć?

3.      Czas na kwintesencję kosztowania. Zacznij uwielbiać. Niech każde słowo które z Ciebie wypływa będzie przesiąknięte miłością i pragnieniem bliskości. Uwielbiając skoncentruj się teraz najintensywniej na samej Osobie Najwyższego, nie dziękowaniu za Jego dary - jest godzien uwielbienia z samego tylko tego powodu, że jest i jest Bogiem. Wychwalaj Go nazywając takimi imionami, które podpowiada Ci Duch Święty. Uwielbiaj w każdym wydarzeniu, które Cię spotkało. Jeśli brakuje Ci słów – stawiaj sobie przed oczami konkretne sytuacje i powtarzaj po prostu „Alleluja”, „Chwalę Ciebie Panie”, „Bądź uwielbiony”. Podnoś ręce, śpiewaj, tańcz, skacz, jak Dawid przed Arką. Czuj się w tym wolna. 

Kiedy się w Nim zatopisz, zauważysz, jak wspaniale jest delektować się co dnia Jego Słowem. Jest ono jak miód – jedyny produkt spożywczy, który się nie psuje. Nadaje się do spożycia zawsze, nigdy nie traci na ważności. Hamuje w dodatku rozwój wszelkich pasożytniczych bakterii. „Uschła trawa i kwiat opadł, ale Słowo Pana trwa na wieki” (1P 1,24-25) Choć jest jak chleb powszedni, to zawsze można w Nim poczuć więcej aromatu niż nam się wydaje.  Duch Święty sprawia, że wszystko co On mówi, może w Tobie mieszkać i nabierać smaku, z dnia na dzień znakomitszego.

Facebook