Kontakt

sobota, 25 grudnia 2010

Jezus - troskliwy Ogrodnik

W każdym kącie ogrodu
rozbrzmiewa cisza
rośnie tylko pustka
ale ona też
zmęczona skwarem
usycha

w końcu
otwieram furtkę
i już słyszę
kroki Ogrodnika
w rytmie bicia źródlanej wody


Co możesz zrobić by pomóc zakwitnąć swojemu uschniętemu sercu? Zaprosić Ogrodnika.
Tylko On jest w stanie reanimować  metodą serce-serce i dodawać oddechu temu co się dusi ze skwaru. Tam, gdzie ma miejsce pustka - zasieje ziarna swojego Słowa, które zawsze staje się wydarzeniem i jak sam mówi „nie wraca bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” /Iz 55,11/ Podlewa każdą roślinkę wodą żywą, czyli Duchem Świętym, przez co tworzy nowe źródła bijące z nas samych i tryskające blaskiem na innych ludzi. Wewnętrzna wiosna rozlewa się wtedy na wszystko dookoła.
Ten, natomiast, który przez swoją Miłość daje wzrost czyni to z tak wielką cierpliwością i nieustępliwością, że każdej kolejnej pory roku coraz bardziej zaskakuje. Wiosną, orzeźwia zieleń ciepłą rosą. Latem, zapachem zbóż przypomina jak wielkim darem jest chleb, który chociaż powszedni wcale się nie nudzi. Jesienią, okrywa swoimi skrzydłami każdą cząstkę ogrodu, żeby nie uschła żadna gałązka, poza tymi które tego wymagają. Zimą ogrzewa swoimi świętymi dłońmi i przykrywa białą pierzynką, to co ciemne i niepoukładane. W końcu „Miłość nigdy nie ustaje”.

"Winnica urocza! Śpiewajcie o niej!
Ja, Pan, jestem jej stróżem;
podlewam ją co chwila,
by jej co złego nie spotkało,
strzegę jej w dzień i w nocy.
Nie czuję gniewu.
Niech mi kto sprawi w niej ciernie i głogi!
Wypowiem mu wojnę,
spalę je wszystkie razem!
Albo raczej niech się uchwyci mojej opieki
i zawrze pokój ze Mną" Iz 27,2-5 


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook