"Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące."
Słowo krzepiące to słowo sprawiedliwe. Nie osąd, ale prawda. Nie nazywaj więc zabójstwa - zabiegiem, kłamstwa – nie-do-końca-prawdą , a cudzołóstwa – wolnością. „Niech Wasze tak będzie tak, a nie nie!” Bez odpowiedzialnego używania słów dajesz sobą manipulować i sama manipulujesz innymi. Manipulacja z pewnością nie jest słowem krzepiącym. Nie lepiej wykorzystać dar języka odważnie, jak na kochanicę Króla przystało?
Język jakim się posługujemy pokazuje jak postrzegamy świat. Żyjąc w przekonaniu, że otoczenie Cię ogranicza ciągle znajdujesz na to dowody . Nie musisz obarczać winą za własną sytuację ludzi, okoliczności, gwiazd, czy co gorsza „losu”. Bierz odpowiedzialność. Zrób eksperyment. Wyrzuć ze swojego słownika stwierdzenia: „nic nie mogę zrobić”, „muszę”, „zrobiłabym”, „nie mogę” i zamień je kolejno na „popatrzmy co się da zrobić”, „wolę”, „zrobię”, „wybieram”. I tak dalej. Twórz, jesteś do tego namaszczona.
"Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem."
Żeby krzepić innych, najpierw słuchaj! Nic tak nie koi uchwycenie tego co chcą powiedzieć. Słuchaj przede wszystkim tego, który jest Światłością i Słowem Wcielonym. On mówi same konkrety. Czasem Cię podpuszcza, ale po to żebyś zaczęła myśleć. Mówi łagodnie i surowo. Tak pięknie łączy pewność z delikatnością, że Jego Słowa pieszczą Twoje uszy, duszę i serce czulej niż potrafią najbardziej aksamitne dłonie na tym świecie. Słuchając tak Jego, jak i innych ludzi zawieszaj na ten moment swoje plany. Nie obmyślaj sobie już wcześniej co odpowiedzieć, ale zacznij skupiać się na rozumieniu. To wymaga cierpliwości, by w pełni się zaangażować w drugiego człowieka – ale czyż ktoś z nas jest gotów zaprzeczyć, że „miłość cierpliwa jest”?
0 komentarze:
Prześlij komentarz